Zawodowcy z Nysy
Magdalena Popielarz, studentka 3. roku kierunku kosmetologia, kosmetolog i fizjoterapeuta w Kandara SPA przy Hotelu Hilton we Wrocławiu.
- W którym roku ukończyła Pani PWSZ w Nysie?
Studia z kosmetologii kończę w tym roku, dokładnie za miesiąc, ale z branżą beauty związana jestem od lat. Moim pierwszym wyborem była fizjoterapia, jednak w trakcie studiów magisterskich postanowiłam spełnić swoje największe marzenie - pójść na studia z kosmetologii. Tak rozpoczęłam naukę w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Nysie w trybie dziennym - w weekendy jeździłam na zjazdy z fizjoterapii. Jednak studia w PWSZ w Nysie całkowicie mnie pochłonęły - to było dokładnie to, co chciałam robić w życiu. Pragnę dodać, że PWSZ w Nysie była moim pierwszym wyborem - kierowałam się bardzo dobrymi opiniami innych absolwentek - i słusznie, bo kosmetologia prezentuje tutaj najwyższy możliwy poziom kształcenia.
- Czy w czasie studiów była Pani zatrudniona?
W czasie studiów, praktycznie każdego dnia nabierałam doświadczenia zawodowego, początkowo na koleżankach i rodzinie :). Potem miałam możliwość odbywania praktyk w prawdziwym, luksusowym SPA, następnie w gabinecie medycyny estetycznej. Na drugim roku rozpoczęłam pracę w gabinecie kosmetycznym - zajmowałam się głównie pielęgnacją dłoni i stóp oraz zabiegami na twarz.
- Gdzie obecnie Pani pracuje i na jakim stanowisku? Na czym polega Pani praca?
Obecnie pracuję w KANDARA SPA przy Hotelu Hilton we Wrocławiu. Nie tak dawno nasze SPA otrzymało główną nagrodę - I miejsce dla najlepszego w Polsce DAY SPA&Beauty Salon. Pracuję jako kosmetolog i fizjoterapeuta. Moja praca polega przede wszystkim na zapewnieniu moim klientom profesjonalnych usług na najwyższym poziomie. Zajmuję się wykonywaniem zabiegów zarówno na twarz, jak i ciało, masaży, magicznych rytuałów, a także pielęgnacją dłoni i stóp. Każdy z terapeutów ma za zadanie zadbać również o pielęgnację domową swoich klientów, aby między wizytami w SPA utrzymywali oni swoją skórę i ciało w dobrej kondycji - stąd też do moich obowiązków należy sprzedaż detaliczna. Przed rozpoczęciem pracy w KANDARA SPA przez cały miesiąc odbywałam bardzo dużo szkoleń z produktów oraz procedur marek, na których pracujemy. Nasza szefowa i managerka (pozdrawiam Zosię Piotrowską, również absolwentkę PWSZ w Nysie) zadbały o to, aby nasz zespół rozpoczął pracę na najwyższym poziomie, jako najlepsi kosmetolodzy i eksperci we Wrocławiu! :)
- W jaki sposób dostała się Pani do tej pracy? Jak wyglądał proces rekrutacji, skąd się Pani dowiedziała o ofercie pracy?
O pracy dowiedziałam się od koleżanki. Kiedy skończyłam fizjoterapię i został mi ostatni rok studiów kosmetologicznych, doszłam do wniosku, że muszę się rozwijać. Chciałam wyprowadzić się do Wrocławia, a do Nysy przyjeżdżać tylko w te dni, w których mam zajęcia. Szukałam ofert w internecie, pytałam znajomych i tak dowiedziałam się o KANDARZE. Wysłałam swoje CV i zostałam zaproszona na rozmowę kwalifikacyjną - rekrutacja była jednoetapowa. Od razu usłyszałam, że powinnam dołączyć do zespołu KANDARY. Myślę, że duży wpływ miało tu moje wykształcenie - połączenie fizjoterapii i kosmetologii jest coraz częściej spotykane w naszej branży, ze względu na ogromny wachlarz zabiegów, które możemy wykonywać. W pracy kosmetologa znajomość anatomii i funkcjonowania ludzkiego organizmu to podstawa. W tej branży trzeba rozwijać się bezustannie :)
- W jaki sposób rozwija Pani swoje kompetencje?
Pomimo pracy w SPA i studiów w PWSZ w Nysie, które zajmują praktycznie większość mojego czasu - staram się ciągle rozwijać. W wolnej chwili sięgam po czasopisma i artykuły z branży beauty, uczestniczę w szkoleniach organizowanych przez moją uczelnię, a także indywidualnych, co roku wyjeżdżam na Kongres Kosmetologiczny do Krakowa. Kiedy spotykam się prywatnie z koleżankami z branży - większość czasu poświęcamy na rozmowy na temat kosmetologii, nowych technologii czy badań naukowych. Uzupełniamy się, uczymy od siebie i wymieniamy doświadczeniami - to najbardziej lubię w swojej pracy! :)
- Co uważa Pani za swoje największe zawodowe osiągnięcie?
Moim największym zawodowym osiągnięciem jest pogodzenie studiów dziennych z pracą w zawodzie na pełen etat i to w dwóch różnych miastach. To naprawdę nie jest takie proste jak mi się wydawało - bardzo dużo czasu spędzam w trasie, z Wrocławia do Nysy jeżdżę kilka razy w tygodniu. Zdarzało się, że kiedy miałam egzamin na uczelni, musiałam wstawać o 4 rano, żeby się do niego przygotować, bo praktycznie w każdy wolny dzień od uczelni jestem w pracy i odwrotnie.
Ale czego się nie robi z miłości do zawodu!
- W jakim stopniu studia przygotowały Panią do wykonywanego zawodu? W jaki sposób Uczelnia pomogła Pani w ścieżce kariery?
Na ten temat mogłabym pisać naprawdę wiele. Pomimo tego, że przed rozpoczęciem studiów w PWSZ w Nysie bardzo interesowałam się kosmetologią i starałam się rozwijać wiedzę we własnym zakresie - studia odegrały kluczową rolę w mojej drodze do kariery zawodowej. Pierwszy rok był mocno teoretyczny, ciężki, w kolejnych dwóch miałam coraz więcej zajęć praktycznych. Uczelnia jest doskonale wyposażona we wszystko, czego dobry kosmetolog potrzebuje. Jeśli chodzi o wykładowców - mogę śmiało powiedzieć, że mamy najlepszych wykładowców w Polsce! Moim mentorem i wzorem do naśladowania jest Pani dr Magdalena Rogóż, której pierwszym wyborem była także fizjoterapia i do dziś łączy ją w genialny sposób z kosmetologią. Każda z dziewczyn, która kiedykolwiek była na wykładzie Pani Doktor, dokładnie wie o czym mówię. Nawet jeśli ktoś nie był do końca pewien czy kosmetologia była dobrym wyborem - pierwszy wykład z Panią Doktor rozwiał wszelkie wątpliwości. Potrafi zarazić każdego swoim profesjonalizmem, przeogromną wiedzą i zamiłowaniem do zawodu. To są zajęcia, na których potrafiłam przez dwie godziny siedzieć bez ruchu i słuchać każdego słowa z ogromną koncentracją. To są zajęcia, które ukształtowały mnie zawodowo i uświadomiły, jak ważna jest dla mnie kosmetologia. Jeśli chodzi o praktykę - Pani mgr Monika Podborączyńska i Pani mgr Agnieszka Pulik doskonale przygotowały nas do wykonywania wszystkich możliwych zabiegów. Program nauczania był bardzo rozbudowany i - wbrew pozorom - manicure i zdobienie paznokci to zabiegi, na które poświęcałyśmy najmniej czasu :). Na zajęciach praktycznych mieliśmy możliwość nauki pracy ze sprzętem i rozwijania swojej wiedzy w bardziej zaawansowanych zabiegach kosmetycznych, takich jak mezoterapia mikroigłowa, laseroterapia czy elektrostymulacja. Jeśli czegoś nie było w programie - uczelnia umożliwiała nam uczestnictwo we wszelkiego rodzaju kursach i szkoleniach - kurs wizażu, masażu bańką chińską czy zagęszczania rzęs.
- Co doradziłby Pani studentom swojego kierunku?
Przede wszystkim - utwierdzenie się w przekonaniu, że dokonało się dobrego wyboru. Nie ma nic gorszego niż bycie kosmetologiem bez powołania. Ciągłe rozwijanie swojej wiedzy, nabieranie doświadczenia, odbywanie jak największej ilości praktyk zawodowych, wyjazdy na targi kosmetyczne, uczestnictwo w kursach i szkoleniach.
- Jakie są Pani plany zawodowe?
Zaraz po obronie mam zamiar rozpocząć szkolenie z zakresu makijażu permanentnego oczu, ust i brwi, a także mikropigmentacji skóry głowy i mikropigmentacji brodawek sutkowych u kobiet po mastektomii. Na chwilę obecną to jest moje marzenie zawodowe. Chciałabym też zrobić doktorat, ale to są plany na dalszą przyszłość. Jeśli chodzi o miejsce pracy, to chcę nadal pracować w KANDARZE, uwielbiam moją pracę i cały zespół. Myślałam, że pracując tylko w gronie kobiecym będzie ciężko, tym bardziej tak licznym - ale jestem pozytywnie zaskoczona - dziewczyny są świetnymi terapeutkami, ale przede wszystkim - moimi dobrymi koleżankami.
- Jakie są Pani pasje/hobby/zainteresowania? Czym zajmuje się Pani w wolnym czasie?
Lubię podróżować. Uwielbiam organizować spontaniczne wypady ze znajomymi, jeździć na rowerze, czasem pójdę na zumbę czy trampoliny. Przede wszystkim lubię spędzać czas z ludźmi - to mnie relaksuje - a jeszcze jak można przy tym dobrze zjeść, to już w ogóle jest bajka!
Serdecznie dziękujemy za rozmowę i życzymy dalszych sukcesów w życiu prywatnym i zawodowym!