Tymi słowami rozpoczął się wykład otwarty, którego gościem był pułkownik Edward Głowacki. Miał on miejsce 6 grudnia 2011r. w budynku G (Collegium Atrium) Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Nysie. Spotkanie to zostało zorganizowane przez Koło Naukowe Bezpieczeństwa Wewnętrznego BWN działające przy Instytucie Bezpieczeństwa Wewnętrznego PWSZ w Nysie. W wykładzie uczestniczyli nie tylko członkowie Koła Naukowego, ale także dr Grzegorz Kwaśniak (v-ce dyrektor Instytutu Bezpieczeństwa Wewnętrznego PWSZ w Nysie), dr Grzegorz Chmielewski (opiekun Koła, inicjator i jeden ze współorganizatorów spotkania) oraz liczni zaproszeni goście i uczniowie.
Najważniejszym jednak gościem był 88- letni Pan pułkownik Edward Głowacki, żołnierz, Sybirak, czołgista, radiooperator, bohater walk we Włoszech, odznaczony licznymi medalami i orderami brytyjskimi i polskimi oraz absolwent studiów w Londynie. Nasz gość miał zaledwie 16 lat kiedy rozpoczęła się wojna. Wychowany w duchu patriotyzmu i wierze w siłę i zwarcie Polski, bardzo szybko przekonał się, że to nie prawda. Został wywieziony wraz ze swoimi rodzicami do łagrów, gdzie początkowo pracował w stołówce a następnie przy wycince drzew. Była to najcięższa praca, ponieważ musiał na swych ramionach ładować bale drzewa na wagony kolejowe. Bardzo przykrym wydarzeniem w życiu płk. Głowackiego była śmierć jego ojca, który umarł z wycieńczenia i zimna. Dla młodego człowieka żyjącego w czasie wojny było to bardzo traumatyczne przeżycie. Oskarżony omyłkowo o sabotaż wojenny cudem uniknął śmierci. Nie miał jeszcze skończonych 18 lat kiedy zaciąga się do armii polskiej Władysława Andersa. Później zgłasza się do szkoły podchorążych broni pancernej. Na początku 1943 roku kończy ją w Iraku. Dostaje się do 4. pułku pancernego, któremu nadaje wraz z kolegami nazwę "Skorpion". W kwietniu 1944 roku dociera do Włoch gdzie walczy pod Monte Cassino a następnie wzdłuż brzegu Adriatyku. Ze smutkiem w głosie opowiada o kolegach, którzy zginęli w tej walce. Po wojnie zdaje maturę we Włoszech.
Obecnie Pan płk. Głowacki jest już starszym człowiekiem mieszkającym
raz w Opolu raz w Londynie, ale nie daje po sobie tego poznać. Mimo swego wieku
jest niezwykle żywotny, ma ogromne poczucie humoru. Kiedy opowiadał swoją historię
był bardzo szczęśliwy, że młodzi ludzie, którzy są nadzieją tak licznie zebrali
się, aby posłuchać jego wykładu.
Każdy mógł zauważyć jaką ogromna radość sprawiło Panu pułkownikowi podzielenie
się swoimi wspomnieniami. Nie dało się również ukryć wzruszenia w jego głosie
kiedy odpowiadał na pytania, na przykład o niedźwiadku Wojtku, który był maskotką
żołnierzy w czasie wojny.
Swoją opowieść zakończył niezwykłym przesłaniem, które powinien
zapamiętać każdy
kto brał w nim udział w wykładzie, a mianowicie: "Nie zapominajcie o historii,
Polska potrzebuje zmian". Każdy młody człowiek powinien o tym pamiętać.
Dla wszystkich to spotkanie z Panem płk. Głowackim powinno być nie tylko nie
zwykłą lekcją historii, ale również momentem do zastanowienia się nad swoim
patriotyzmem i miłością do Ojczyzny.
Myślę że istotne będą także słowa wypowiedziane przez Pana pułkownika Głowackiego "Nie umierajmy dla Ojczyzny! Nauczmy się żyć dla Ojczyzny!"